- Paweł Jamski
- Odsłony: 16366
Kolejnym zadaniem realizowanym przez Rewirowych Straży Miejskiej jest kontrola prawidłowości oznakowania miejsc dla pojazdu osoby niepełnosprawnej oraz eliminowanie przypadków parkowania pojazdów na tych miejscach przez osoby nieposiadające uprawnień.
- Paweł Jamski
- Odsłony: 17736
Ustępująca zima sprawiła, że na większości terenów zielonych grunt jest podmokły wskutek topnienia lodu i śniegu. Niestety w wielu miejscach szanse że trawniki znów będą zielone są niewielkie i nie jest temu winna sroga zima, lecz kierowcy którzy parkując na nich swoje samochody powodują iż podmokły trawnik jest niszczony. Koła samochodów wyrządzają wówczas spore szkody. Rewirowy patrolujący teren osiedla Wzgórze zauważył jadący po trawniku pojazd, którego kierowca usiłował podjechać pod klatkę schodową bloku na ul. Zakładowej, nie licząc się kompletnie ze zniszczeniami jakie spowodował wjeżdżając na trawnik przed blokiem. W wyniku podjętej interwencji przez strażnika, 23- letni mieszkaniec Nowej Słupi został ukarany wysokim mandatem oraz zobowiązany do rekultywacji zniszczonego trawnika.
- Paweł Jamski
- Odsłony: 17911
Nietoperze na ogół nie budują schronień lecz wykorzystują najrozmaitsze naturalne kryjówki typu dziuple drzew lub jaskinie. Można je również spotkać w piwnicach bloków, na strychach, pod mostami. Zdarza się, że nietoperze wpadają do ludzkich domów, lecz najczęściej taka pomyłka przytrafia się młodym, niedoświadczonym nietoperzom. Jeśli pojawi się nad naszą głową to tylko po to, by złowić krążące wokół owady i możemy być pewni, że nie muśnie nas nawet skrzydłem. I nie zdarza się by wkręcał się w ludzkie włosy o co często jest oskarżany. Nietoperz to jeden z najgenialniejszych lotników na świecie, który potrafi poruszać się w ciemnościach, a dzięki systemowi echolokacji bezbłędnie omija wszelkie przeszkody. Niepozorny, fruwający ssak potrafi zjeść 2 tysiące komarów w ciągu jednej nocy i nawet za to powinniśmy go go szanować. Funkcjonariusze Straży Miejskiej podejmujący interwencję w jednym z mieszkań na ul. Zakładowej dotyczącą wiszącego na firance nietoperza, bez problemów uporali się z młodym, wystraszonym zwierzęciem, który cały i zdrowy został przetransportowany do lekarza weterynarii.
- Paweł Jamski
- Odsłony: 17388
Z chwilą nastania mrozów funkcjonariusze Straży Miejskiej realizują kontrole miejsc w których mogą przebywać osoby bezdomne. Sprawdzane są opuszczone budynki, kanały ciepłownicze, zejścia do piwnic, piwnice, rejony mostów, studzienki kanalizacyjne, klatki schodowe, baraki oraz miejsca znane nam z przebywania osób bezdomnych. Miejsca te pozbawione są ogrzewania i okien, bardzo często zagrożone są katastrofą budowlaną a przebywanie w takich budynkach może grozić śmiercią. Osobom bezdomnym strażnicy proponują przewiezienie do noclegowni. Niestety większość z nich odmawia pomocy i zakwaterowania w noclegowni, nawet jeśli miałoby się to wiązać z bezpośrednim zagrożeniem ich życia. Nasza dzisiejsza interwencja dobitnie świadczy, jak ważne jest reagowanie na każdy sygnał dotyczący takich sytuacji. W sobotni poranek rewirowi Straży Miejskiej, realizując codzienne zadanie kontroli miejsc gdzie mogą przebywać osoby bezdomne, przystąpili do kontroli posesji przy ul. Nowowiejskiej, gdzie zachodziło podejrzenie iż mogą przebywać osoby bezdomne. W trakcie podejmowanych czynności strażnicy zauważyli w jednym z pomieszczeń leżącego mężczyznę, do którego dostęp był utrudniony przez trzy agresywne psy, które atakowały strażników usiłujących dojść do leżącego mężczyzny. Po pokonaniu agresywnej „przeszkody”, strażnicy widząc ciężki stan leżącej osoby, sinozielony kolor skóry, ledwo wyczuwalny oddech, natychmiast zabezpieczyli go przed dalszym wychłodzeniem i błyskawicznie wezwali karetkę pogotowia. 47-latek w ciężkim stanie został przetransportowany do SOR. Nadmiernie spożyty alkohol w połączeniu z niską temperaturą okazał się tragicznym połączeniem.
- Paweł Jamski
- Odsłony: 17227
Interwencje podjęte przez Rewirowego Straży Miejskiej na ul. Kanałowej oraz ul. Wiklinowej, po raz kolejny potwierdzają, iż nie wszyscy zdają sobie sprawę ze szkodliwości swojego postępowania. Spalanie na terenie firmy przy ul. Kanałowej sporych ilości gumy, plastiku oraz styropianu, jakie postanowił zrealizować mieszkaniec Dąbrowy, niosło ze sobą ogromne zagrożenie dla zdrowia. Powstające podczas spalania dioksyny są związkami chemicznymi, które nawet w śladowych ilościach są bardzo niebezpieczne. Opadając na glebę, przedostają się do wód gruntowych, powodując stopniowe zatruwanie organizmów ludzi i zwierząt. Natychmiastowo podjęta interwencja przez strażnika, doprowadziła do wygaszenia toksycznego ogniska i uchronienia mieszkańców okolicznych domów od konieczności wdychania trujących oparów. Nakaz uporządkowania terenu w połączeniu z nałożonym wysokim mandatem, na pewno skłonią 39-letniego sprawcę wypalania, do zastanowienia się nad własnym postępowaniem. Skuteczne działania Rewirowego doprowadziły do ustalenia kolejnej sprawczyni ogromnego zadymienia nad osiedlem Wierzbowa. Kontrola przeprowadzona przez funkcjonariusza Straży Miejskiej na terenie posesji przy ul. Wiklinowej, nie pozostawiła złudzeń co jest spalane w piecu. Spore ilości metalowych suwaków, guzików zapinek obecne w popiele pochodzącym z pieca, jednoznacznie wskazywały iż dochodzi do spalania starych ubrań i butów. Sprawczyni spalania, 23-letnia mieszkanka Starachowic została ukarana mandatem karnym oraz zobowiązana do natychmiastowego usunięcia przygotowanych do spalenia kolejnych niebezpiecznych odpadów.
- Paweł Jamski
- Odsłony: 16897
Pies to nie tylko słodka mordka, merdający ogonek i cudowne oczka - to przede wszystkim obowiązki i odpowiedzialność o których często zapominamy. Kwestią, szczególnie uciążliwa i niebezpieczną jest fakt wypuszczania psów luzem po to, żeby sobie pobiegały. Czasami biegające bez nadzoru psy, łączą się w watahy liczące po kilka sztuk. Zdarzają się przypadki, że atakują inne zwierzęta, czasem także ludzi. Przykładem jest nasza poniedziałkowa interwencja dotycząca sarny na ul. Moniuszki zaatakowanej przez psy (zdjęcie). Interweniujący strażnicy schwytali ranną sarnę, u której zauważyli liczne obrażenia spowodowane atakiem psów. O jej walce o przetrwanie świadczyły krwawe ślady na śniegu. Mimo udzielonej opieki weterynaryjnej niestety nie udało się jej uratować. Przypadki wypuszczania psów bez nadzoru ich właścicieli nie należą w naszym mieście do rzadkości, o czym świadczy ilość realizowanych interwencji przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej. W roku 2014 strażnicy zrealizowali 281 interwencji dotyczących zwierząt, w roku 2015 – 308, w roku 2016 – 389, w roku 2017 – 360. Niestety kilka zakończyło się pogryzieniem interweniujących strażników. Przepisy obowiązujące właścicieli psów powstały nie dlatego aby utrudniać im życie, lecz po to, by uświadomić ich właścicielom, że posiadanie psa to nie tylko przyjemność ale także odpowiedzialność za jego utrzymanie. W przypadku gdy dojdzie do pogryzienia, właściciel psa naraża się na odpowiedzialność karną z art. 156 KK lub art.157 KK oraz ewentualne koszty odszkodowania wynikające z powództwa cywilnego.